Urodził się 8 kwietnia 1874 roku w wielkopolskim Mieszkowie pod Jarocinem. Młody Stanisław w gimnazjum podjął edukacje w Towarzystwie Tomasza Zana. Zajmowali się oni samokształceniem z historii i literatury polskiej oraz z języka polskiego. To właśnie wspomniane towarzystwo stworzyło podstawy, dla jego późniejszej, ogromnej miłości do Polski.
Co ciekawe, późniejszy generał udał się w 1893 roku do Freiburg’a na studia do prestiżowej Akademii Górniczej. Wtedy też pierwszy raz zaangażował się w działalność niepodległościową, a mianowicie dołączył do Związku Młodzieży Polskiej, popularnie zwanym „ZET”. Wśród znanych członków tej organizacji wymienić można chociażby Roman Dmowskiego. Podjął również walkę o niepodległość w ramach Towarzystwa „Sarmacja”. Jednocześnie dołączył do PPS. Był on fenomenem, ponieważ dla dobra Polski jednocześnie współpracował ze środowiskiem endeckim jak i również z socjalistycznym. W tzw. międzyczasie ukończył swą edukacje zdobywając w 1898 roku tytuł inżyniera dyplomowanego.
Swoją przygodę z wojskiem rozpoczął od odbycia obowiązkowej rocznej służby wojskowej w niemieckiej piechocie w wielkopolskim Ostrowie. W trakcie wspomnianej służby odbył kurs aspirantów oficerskich, otwierający mu potencjał na nową ścieżkę życiową. Mimo wszystko równolegle rozwijał swoją karierę w świecie nauki, chociażby poprzez podjęcie pracy asystenta na Politechnice Berlińskiej, a następnie podjęcie współpracy z wybitnym naukowcem prof. Friedrichem W. Hinrichsenem. Z czasem stał on się szanowanym w dziedzinie górnictwa, w szczególności pod kątem chemii węgla, naukowcem, a dowodzi temu to, że mimo swojego polskiego pochodzenia został on redaktorem renomowanego niemieckiego pisma z dziedziny górnictwa „Der Ingenieur”. Mimo to dalej awansował w wojsku zostając chociażby porucznikiem rezerwy w roku 1913.
W związku z wybuchem I wojny światowej doszło do mobilizacji w wyniku, której powołano go do niemieckiej piechoty. Wysłano go na front rosyjski. Na własne życzenie przydzielono go do Legionów Polskich w roli inspektora. Rozpoczął wtedy współpracę z Józefem Piłsudskim w celu budowy silnych Legionów, które miały być podstawą dla wojska polskiego po powrocie Polski na mapę Europy. Weszli jednak w konflikt, gdy doszło do kryzysu przysięgowego, ponieważ Stanisław uważał, że przyszły Marszałek zaprzepaścił szanse budowy silnych podstaw dla armii wolnej Polski. Niemieccy dowódcy wiedzieli, że Taczak jest Polakiem, który to zaangażował się w sprawę polską, dlatego też wyznaczyli go do roli budowy Polnische Wehrmacht, czyli Polskiej Siły Zbrojnej pod nadzorem niemieckiego Wehrmachtu. W międzyczasie awansował na kapitana armii niemieckiej. Był on wyjątkiem, ponieważ Polacy nie odnosili w niemieckich formacjach wojskowych sukcesów jako, że ograniczało ich pochodzenie. W listopadzie 1918 roku Ministerstwo Spraw Wojskowych przydzieliło go do oddziału naukowego Sztabu Generalnego wojska polskiego. Zajmował się m.in.zorganizowaniem nowo powstałych wojsk niepodległego państwa Polskiego.
Co ciekawe Stanisław został pierwszym głównodowodzącym Powstania Wielkopolskiego z przypadku. Gdy wracał z Berlina do Warszawy, postanowił zatrzymać się w Poznaniu u brata ks.Teodora Taczaka. Był to 28 grudnia 1918 roku. Wtedy też brat poinformował Naczelną Radę Ludową, że do Poznania przyjechał wysoko postawiony oficer wojska polskiego z doświadczeniem w armii niemieckiej. Propozycje złożył mu w ten sam dzień reprezentant NRL Wojciech Korfanty.
Stanisław propozycje przyjął i jeszcze tego samego dni mianowano go tymczasowym głównodowodzącym powstania wielkopolskiego. 2 dnia stycznia 1919 roku Naczelnik Józef Piłsudski i Sztab Generalny oficjalnie wyraził zgodę na przydział Stanisława Taczaka w Wielkopolsce. Jednocześnie został awansowany na Majora wojska polskiego i objął funkcje naczelnego wodza wojska polskiego w zaborze pruskim, podporządkowując mu wszystkie siły wojska polskiego we wspomnianym zaborze. Wszystko sformalizowano 3 dni później. Wraz z dokonaniem wszelkich formalności świeżo upieczony major zaczął reformować armię wielkopolską, chociażby dzieląc tereny wielkopolski na 9 okręgów wojskowych. Dokonał również decentralizacji dowództwa, tworząc dowództwa frontowe w formie ruchomego dowództwa operacyjnego.
Gdy 16 stycznia 1919 roku przekazywał stery, mógł się pochwalić zbudowaniem silnej, głęboko zdecentralizowanej i dobrze zorganizowanej armii o liczebności nawet do 15 tysięcy osób. Stanisław był również genialnym strategiem i taktykiem, dlatego też stworzył idealny system dysponowania dostępnym zaopatrzeniem. Mimo wielu sukcesów pod kątem technicznym oraz dużej decentralizacji sił wielkopolskich, to w kluczowych dla powstania chwilach był głównym autorem sukcesu, jak chociażby zdobycie poznańskiego lotniska na Ławicy przez Polaków, wygranie słynnej bitwy szubińskiej czy też ugruntowanie frontu i jego kluczowych punktów, w taki sposób by nawet w fatalnej sytuacji na froncie nie dopuścić do utraty lokalizacji kluczowych dla opanowania całej Wielkopolski z Poznaniem na czele. Bez jego decyzji Poznań mógłby nie być Polski.
Ważne jest podejście Taczaka do swoich żołnierzy w trakcie jego przywództwa, ponieważ zadbał by każdy żołnierz otrzymywał nieodpłatny posiłek. Nie wchodząc głęboko w szczegóły, przyszły generał zreformował poznańskie siły na wielu płaszczyznach, wprowadzając inspekcję sanitarną czy też biura kartograficzne. Przeprowadził też wiele innych reform pod kątem organizacji wojska i jego struktur, budując chociażby bardziej doświadczone i lepiej ułożone strukturalnie Dowództwo Główne. Po oddaniu dowództwa bardziej doświadczonemu generałowi Dowborowi-Muśnickiemu, otrzymał ważną funkcje w Dowództwie Głównym. Jeszcze w trakcie powstania otrzymał za zadanie ujednolicenia w Polsce stopni oficerskich i zasad ich przyznawania poprzez powołanie go do specjalnej komisji 14 dnia lutego 1919 roku.
Po zakończeniu powstania wielkopolskiego szybko awansował, otrzymując wiele zaszczytnych stanowisk, jak chociażby w maju 1919 roku, awans na zastępcę szefa sztabu Dowództwa Głównego, czy też otrzymanie miesiąc później promocji na podpułkownika.
Po ledwie trochę ponad roku przerwy wrócił na front w związku z wybuchem wojny polsko-bolszewickiej. Pierwotnie został mianowany na dowódcę 69. pułku piechoty , jednak w wyniku jego genialnego umysłu taktycznego, ofiarności i waleczności z czasem awansował. Po zaledwie miesiącu dowodzenia pułkiem w trakcie Bitwy nad Berezyną w maju 1920 roku objął stery nad 34. Brygadą Piechoty. Kolejnego dnia, ze względu na nowo objętą funkcje, został nobilitowany na stopień pułkownika. Otrzymał również możliwość tymczasowego dowodzenia 17. Dywizją Piechoty.
Po zakończeniu wojny w 1921 roku, na stałe przejął stery nad 17. Dywizją Piechoty ulokowaną w Wielkopolsce. Równocześnie zaczął angażować się społecznie i naukowo. Już od zakończenia powstania wielkopolskiego angażował się w działalność społeczną mającą na celu pomóc weteranom wspomnianego powstania, oraz pomóc rozpowszechnić to jak ważne w historii nowo odrodzonej Polski było zwycięstwo w 1919 roku odniesione przez Wielkopolan. W 1925 roku dołączając do Centralnego Komitetu dla Badań nad Historią Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 jeszcze głębiej zaktywizował się pod kątem historycznym, w celu podkreślenia tego jak ważnym wydarzeniem było to zwycięstwo. Dwa lata później wraz z restrukturyzacją przejął stery nad nowo powstałym Towarzystwem dla Badań nad Historią Powstania Wielkopolskiego 1918-1919.
Gdy doszło do przewrotu majowego w 1926 roku postanowił opowiedzieć się za rządem, ponieważ uważał to za jedyną słuszną decyzje. Co ciekawe to właśnie jego siły były główną nadzieją dla rządu Witosa, jednak późniejsza sanacja miała za sojuszników kolejarzy, którzy nie doprowadzili do przyjazdu jego sił do Warszawy. Z czasem był spychany na ubocze, co pokazuje przeniesienie jego osoby w 1928 do Lublina, by dowodził Okręgiem Korpusu nr II w Lublinie. Jednocześnie odebrano mu dowództwo nad 17. Dywizją Piechoty. Jako, że nie stanął po stronie Piłsudskiego, gdy doszło do zamachu majowego, to w związku z tym, w 1930 roku został przeniesiony w stan spoczynku. Po przejściu w stan spoczynku tułał się po różnych pracach, będąc chociażby inspektorem technicznym, w Ubezpieczalni Krajowej w Gdyni ,jednak jeszcze w tym samym roku wrócił do Poznania by zostać prezesem Wielkopolskiego Związku Straży Pożarnych, gdzie też skupił swoją karierę zostając po czterech latach wiceprezesem Zarządu Głównego Związku Straży Pożarnych RP. W latach 1934-1935 wycofał się z otwartej działalności na rzecz popularyzacji skutków powstania i działań na rzecz jego weteranów, ponieważ widział, że przez jego zaangażowanie sprawa jest ignorowana przez sanacje. Wiązało się to również z rezygnacją z przeróżnych funkcji z tym związanych. Jednak dalej po cichu wspierał sprawę i utrzymywał ze środowiskiem kombatantów powstańczych kontakt.
1 września 1939 roku dołączył jako ochotnik do wojska polskiego w ramach struktur Armii „Poznań”. Niestety już 8 dni później został pojmany przez Niemców i trafił do niewoli jako oficer wojska polskiego. Tułał się po obozach prawie że do samego końca wojny, ponieważ jego obóz jeniecki amerykanie odbili dopiero pod sam koniec kwietnia 1945 roku. 10 dnia maja 1945 roku symbolicznie dołączył do Polskich Sił Zbrojnych. We Francji pozostał jeszcze dwa lata w celu odzyskania pełni sił i sprawności po blisko 6 latach obozów jenieckich, które nie oferował dobrych warunków. Stanisław wrócił z rodziną do Polski, zamieszkał na Kujawach. Gdy wrócił do ukochanej ojczyzny, postanowił wznowić swą działalność na rzecz weteranów powstania wielkopolskiego, chociażby poprzez stworzenie Koła Związku Powstańców Wielkopolskich na terenie gdańskiego śródmieścia. Niestety w komunistycznej Polsce nie doznał spokoju, ponieważ władze PRLu postanowiły, że będą go szpiegować.
Dopiero po 12 latach od powrotu na tereny polskie nowe władze przyznały mu emeryturę. W 1959 roku nie wpuszczono go na centralne uroczystości z okazji 40-lecia powstania wielkopolskiego odbywające się w Poznaniu. Jednak wdzięczni swojemu byłemu dowódcy kombatanci powstania, zorganizowali swoje nieoficjalne, lokalne obchody rocznicy w Janikowie, Inowrocławiu i Gostyniu, gdzie został bardzo ciepło przyjęty. Na rok przed śmiercią przeniósł się Malborka, a konkretniej rzecz mówiąc do córki. Bohater powstania wielkopolskiego zmarł 2 marca 1960 roku jednak komuniści prześladowali go nawet po śmierci, ponieważ odmówili pochowania jego ciała na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu mimo, że to on był głównym architektem działań mających na celu przyłączenie Wielkopolski do II RP po tzw. Wielkiej Wojnie. Odmówiono mu również wojskowych honorów przy pogrzebie. Ostatecznie został pochowany na cmentarzu w Malborku. Jednak w 1988 roku został ekshumowany i pochowany na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu.
Generał może pochwalić się zaledwie dziesięcioma odznaczeniami, jednak były to odznaczanie najważniejsze takie jak chociażby Order Orła Białego, Order Virtuti Militari i najwyższe odznaczenie Francji.
Źródła :
- https://www.poznan.pl/stulecie/powstanie/hi_dowodcy/taczak.html
- https://27grudnia.pl/bohaterowie/stanislaw-taczak/904
- https://dzieje.pl/aktualnosci/60-lat-temu-zmarl-gen-stanislaw-taczak-pierwszy-dowodca-powstania-wielkopolskiego
- http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1386500,Stanislaw-Taczak-pierwszy-dowodca-powstania-wielkopolskiego
- https://www.powiatwolsztyn.pl/powstanie/stanislaw%20taczak.html
- https://polskieradio24.pl/39/156/artykul/1386500,stanislaw-taczak-pierwszy-dowodca-powstania-wielkopolskiego
- https://pw.ipn.gov.pl/pwi/form/r266888150713,TACZAK-Stanislaw.html
- https://regionwielkopolska.pl/artykuly-wybitni-wielkopolanie/taczak-stanislaw-1874-1960/
Autor tekstu: Ksawery Nowak