Ignacy Jan Paderewski. Geniusz w muzyce i w polityce

11 lis 2021

Pianista, kompozytor, polityk, mąż stanu, filantrop, biznesmen i mecenas sztuki ­– Ignacy Paderewski wiódł niesamowite życie. Jakie są jego związki z Poznaniem i Wielkopolską?

Ignacy Jan Paderewski i trudne początki

18 listopada 1860 roku polska ziemia wydała do życia jednego z najwybitniejszych swoich artystów i polityków – Ignacego Jana Paderewskiego. Narodził się we wsi Koryłówka nieopodal Winnicy na dzisiejszej Ukrainie, w zaborze rosyjskim. Był synem Jana i Polikseny Paderewskich. Jego dziadkiem od strony matki był Zygmunt Nowicki, członek Towarzystwa Filomatów i przyjaciel Adama Mickiewicza. Ignaś miał starszą siostrę – Antoninę. Wbrew pierwszym myślom, wedle których moglibyśmy wyobrażać sobie dorastanie tego genialnego pianisty, początki jego życia nie należały wcale do tych z kategorii łatwych. Paderewski przyszedł na świat w zubożałej rodzinie szlacheckiej o tradycjach patriotycznych, wkrótce dodatkowo zdegradowanej społecznie i represjonowanej za udział w powstaniu styczniowym (1863-1864). Matka artysty, córka powstańca listopadowego, zmarła kilka miesięcy po narodzeniu Ignacego w skutek powikłań poporodowych. Wkrótce potem, przeprowadzili się z ojcem do rodzinnego dworku w Żytomierzu na Podolu.  

Kiedy mały Ignaś miał trzy latka, do jego domu wtargnęli Kozacy z rozkazem aresztowania jego ojca za udział w zrywie niepodległościowym. Na skierowane przez młodego chłopca pytanie, kiedy znowu zobaczy swojego tatę, jeden z rosyjskich żołnierzy odpowiedział: uderzając go brutalnie nahajką, plecionym biczem, o krótkiej rękojeści. Był to pierwszy, zapamiętany przez Ignacego kontakt z reżimem carskim.

Jak pisał w 1928 roku jego przedwojenny biograf, Henryk Opieński: „Nie było w zupełności <sielskiem anielskiem> dzieciństwo małego Ignasia; czarny cień padł na nie w zaraniu życia: matki, noszącej stygmat męczeństwa za Ojczyznę, bo urodzonej na wygnaniu w Kursku, osoby wielkiej inteligencji i wielkiego serca, dziecko nie znało zupełnie, utraciwszy ją w kilka miesięcy po urodzeniu. W dziedzictwie zostawiła mu ona jednak, prócz gorącego serca i niepospolitego umysłu, talent muzyczny; opatrzność pomnożyła to dziedzictwo darem największym, jaki może być udziałem śmiertelnych – stygmatem geniuszu. Nie tego jednak, który u kolebki już rozbłyska gwiazdą, przepowiadającą wielkość, a której światło często gaśnie przedwcześnie, ale tego geniuszu, który w umyśle i sercu wielkiego człowieka i artysty rozpala się w miarę pracy nad sobą, geniuszu, którego dźwignią jest potężna wola a znamieniem czyny oraz nieuchwytny czar, bijący od całej postaci i stwarzający dokoła niej atmosferę piękna i dobra.”

Ojciec Ignacego, Jan Paderewski po roku odsiadki wyszedł z więzienia. Rodzina przeniosła się wówczas do Sudyłkowa na Wołyniu, gdzie Jan objął zarząd administracyjny nad majątkiem szlachty Szaszkiewiczów. Dwór w Sudyłkowie stał się pierwszym świadkiem niezwykłego talentu muzycznego naszego bohatera. Kiedy Ignacy osiągnął dwanaście lat, ojciec dostrzegając w nim niezwykły potencjał, wysłał go w roku 1872 do Instytutu Muzycznego w Warszawie (współcześnie: Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina). Paderewski zamieszkał wówczas na stancji u onieśmielonego jego talentem Edwarda Kerntopfa, właściciela firmy produkującej fortepiany.

Błyskotliwa kariera Ignacego Jana Paderewskiego

W roku 1878 Ignacy ukończył szkołę z wyróżnieniem, po czym od razu otrzymał na niej pracę „profesora średniej klasy fortepianu”. Pomimo powszechnego uznania dla jego talentu, pozostawał bardzo skromny. Mówił, że musi się jeszcze dużo nauczyć i ćwiczył nawet po dwanaście godzin dziennie. W 1880 roku ożenił się z pianistką Antoniną Korsakówną. W kolejnym roku urodził im się niepełnosprawny syn –  Alfred – cierpiał na paraliż dziecięcy i miał problemy z chodzeniem. Rodzinne fatum kolejny raz dało o sobie znać. Młoda żona Ignacego, podobnie jak jego matka, zmarła kilka miesięcy po urodzeniu dziecka. Niedługo potem, Paderewski podjął się studiów „kompozycji i instrumentacji” w Berlinie. Tam zaczął zyskiwać sławę. Przebywając za zagranicą, wszedł w kontakty z polskimi działaczami patriotycznymi, między innymi ze słynną aktorką Heleną Modrzejewską i wybitnym pisarzem Henrykiem Sienkiewiczem. W 1884 roku za pieniądze otrzymane od Heleny, wyjechał do Wiednia, aby kontynuować studia pod kierownictwem znanego polskiego kompozytora, Teodora Leszetyckiego. Z jego polecenia został profesorem gry na fortepianie w Strassburgu.

W 1888 roku miał miejsce jego pierwszy duży koncert w Paryżu. Tam poznał i zaprzyjaźnił się ze słynnym francuskim kompozytorem Camille Saint-Saëns’em. Wkrótce odwiedził Londyn, gdzie występował m.in. przed słynną królową Wiktorią. Tę samą, od której imienia pochodzi nazwa epoki historycznej. W latach 1891–1892 odbył trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Sale koncertowe, na których występował Paderewski pękały w szwach. Nowy kraj spodobał mu się na tyle, że postanowił w nim zamieszkać. Zresztą nie jest to dziwne, skoro prasa amerykańska pisała o nim jako: „największym ze wszystkich”, „mistrzu”, „królu pianistów”, „czarodzieju klawiatury”. Był bez wątpienia gwiazdą tamtych czasów. Poczta amerykańska emitowała znaczki z jego podobizną. a twarz Paderewskiego widniała nawet na produktach spożywczych. Jego popularność na świecie, moglibyśmy porównać do popularności współczesnych gwiazd muzyki popularnej. Fanki Paderewskiego potrafiły podobno rzucać się na niego z nożyczkami, aby zdobyć tylko kosmyk z jego bujnych rudych włosów. Portretował go sam Lawrence Alma-Tadema, światowej sławy malarz ówczesnej epoki. Można śmiało powiedzieć, że Paderewski przeszedł do światowego mainstreamu. Bardzo szybko zyskiwał sławę wybitnego artysty, zawierając przy tym kolejne, bardzo przydatne znajomości. Zdaniem wielu, to właśnie one miały przesądzić o powrocie Polski na mapę świata. W mojej opinii nie jest to wcale zdanie przesadne.

31 maja 1899 roku Paderewski ożenił się z Heleną Marią Górską z domu Rosen, wywodzącą się z rodziny spolonizowanych inflanckich Niemców. Wcześniej była ona opiekunką jego niepełnosprawnego syna Alfreda i żoną skrzypka Władysława Górskiego, który jednak unieważnił zawarte z nią małżeństwo. Niestety w wyniku silnego niedorozwoju, syn Paderewskiego zmarł w 1901 roku. Niektórzy wrogowie pianisty robili mu potem wyrzuty, jakoby porzucił swojego syna na rzecz kariery artystycznej, a żonę „odbił” swojemu koledze. Nie jest to jednak prawdą.. Ignacy był czułym ojcem, który do samego końca interesował się swoim dzieckiem. Potwierdza to choćby zachowana pomiędzy nim, a synem korespondencja.

Ignacy Jan Paderewski. Ojciec niepodległości

Kiedy Paderewski wszedł na światowe salony, dorobił się ogromnego majątku, tak że posiadał liczne nieruchomości w wielu państwach. Nie był jednak materialistą, lecz idealistą. Wykorzystywał swoją sławę, żeby poruszać publicznie temat polskiej niepodległości.Zarobione przez siebie pieniądze, przeznaczał na cele społeczne i patriotyczne. Przykładowo na jego zamówienie rzeźbiarz Antoni Wiwulski wykonał pomnik upamiętniający zwycięstwo polsko-litewskie w bitwie pod Grunwaldem. Monument stanął w Krakowie w 1910 roku w pięćsetną rocznicę wielkiej wiktorii. W odsłonięciu pomnika według prasy z tego okresu, wzięło udział ponad sto tysięcy ludzi. Była to ogromna manifestacja patriotyzmu. Paderewski wykorzystał podniecenie tłumu i wygłosił z tej okazji płomienne przemówienie, w którym poruszył temat polskiej niepodległości.

Cztery lata później, wybuchła pierwsza wojna światowa. Pianista zaangażował się wtedy w szeroko zakrojoną działalność na rzecz sprawy polskiej. Wraz z Henrykiem Sienkiewiczem, Władysławem Mickiewiczem (synem Adama Mickiewicza), Marią Skłodowską-Curie i wieloma innymi wybitnymi Polakami – założył słynny Szwajcarski Komitet Generalny Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, mający na celu niesienie pomocy materialnej polskim ofiarom wojennym.

Czas wojny Paderewski spędził zasadniczo w Stanach Zjednoczonych. Tam występował, a przed każdym swoim koncertem przemawiał – poruszając kwestię postulowanej przez siebie niepodległości Polski. W styczniu 1917 roku, kiedy wojna zmierzała już ku końcowi, spotkał się osobiście z prezydentem Stanów Zjednoczonych – Woodrowem Wilsonem, któremu wręczył sporządzony przez siebie memoriał, poruszający temat Polski. Zdaniem wielu to właśnie z tego powodu, prezydent Wilson zawarł sprawę niepodległości naszego kraju w swoich słynnych „Czternastu punktach”, które stanowiły ultimatum podpisania przez Amerykanów traktatu pokojowego. W sierpniu tego samego roku, Paderewski został włączony do Komitetu Narodowego Polski z Romanem Dmowskim na czele.

Na lekcjach historii sporo miejsca poświęca się koncepcjom niepodległości postulowanym przez Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego. Nic mówi się natomiast o koncepcji Paderewskiego. Jak wiadomo, Dmowski dążył do tego, żeby przyszłe państwo polskie miało charakter unitarny i narodowy. Tymczasem zdaniem Piłsudskiego, Polska miała być państwem federacyjnym o charakterze wielonarodowym. Obaj pierwsi ojcowie niepodległości zgadzali się jednak co do kwestii, że ma to być państwo demokratyczne. Zupełnie inną, a bardzo ciekawą i mało znaną koncepcję na niepodległość Polski miał Paderewski. Określał on go mianem „Stanów Zjednoczonych Polski”. W swoich założeniach, miała to być wieloetniczna monarchia o wspólnym poczuciu tożsamości narodowej, na czele której stałby król, wybierany w drodze wolnej elekcji przez wszystkich obywateli. Tak zorganizowane państwo, miało obejmować swoim obszarem większość terytoriów Rzeczypospolitej sprzed rozbiorów. Miało ono być również podzielone na pięć królestw (stanów), wyróżniających się wysoką autonomią. Dokładnie, miały to być królestwa: Polski, Litwy, Polesia, Galicji-Podola i Wołynia. Wedle wyliczeń Paderewskiego, taki kraj w chwili zakończenia wojny miałby liczyć pięćdziesiąt cztery miliony mieszkańców, dzięki czemu w niedalekiej przyszłości mógłby stanowić realną siłę polityczną w swoim rejonie.

Dnia 11 listopada 1918 roku podpisano rozejm pomiędzy Ententą a Niemcami, który zakończył pierwszą wojnę światową. Tego samego dnia Józef Piłsudski objął władzę dyktatorską, przekazaną mu przez Radę Regencyjną. Niepodległość Polski jako samodzielnego bytu politycznego stała się faktem, jednak nie było jeszcze wiadomo jak będzie ona wyglądała i jaki zasięg terytorialny będzie obejmować polskie państwo. Paderewski, czym prędzej wyruszył do zmartwychwstałej ojczyzny. W jego trasie towarzyszył mu brytyjski attaché wojskowy Harry Herschel Wade. Pianista zażyczył sobie podróży do Warszawy z Gdańska przez Toruń i Poznań, pomimo że były to jeszcze wówczas integralne tereny Rzeszy Niemieckiej. W Rogoźnie, Niemcy starali się skierować wiozący go pociąg bezpośrednio do Warszawy. Dzięki bezkompromisowej postawie polskiego patrioty, zamierzenie to nie doszło do skutku. Paderewski przybył do Poznania 27 grudnia 1918 roku, czym wywołał ogromne poruszenie. Władze niemieckie usiłowały wręczyć mu nakaz opuszczenia miasta, lecz nie udało im się to dzięki bohaterskiej postawie Straży Ludowej, która otoczyła Paderewskiego kordonem, przez który nie przepuszczała nikogo – nawet przedstawicieli lokalnej władzy niemieckiej. Artysta niebawem po przybyciu, udał się od razu na zorganizowane z okazji jego przyjazdu przyjęcie w Hotelu Bazar, gdzie z balkonu wygłosił płomienne przemówienie, zakończone owacją i manifestacją patriotyczną. Zdenerwowani Niemcy ostrzelali budynek, w którym gościł Paderewski. Dało to Polakom impuls do wybuchu powstania, które zakończyło się przyłączeniem Wielkopolski do odrodzonego państwa polskiego.

16 stycznia 1919 roku Paderewski został mianowany ministrem spraw zagranicznych Polski, a dwa dni później także jej premierem. Wraz z Romanem Dmowskim reprezentował Polskę na konferencji pokojowej w Paryżu, gdzie negocjował warunki traktatu kończącego wojnę. Dzięki talencie dyplomatycznemu obu ojców niepodległości, udało się wywalczyć korzystną dla Rzeczypospolitej linię granicy zachodniej. W przypadku granicy wschodniej, ustalenie linii granicznej leżało w gestii polskich wojskowych, gdyż trwała o te tereny zacięta wojna z Rosjanami. Niebawem po podpisaniu Traktatu Wersalskiego (28 czerwca 1919 roku) Paderewski podjął się sfinansowania i utworzenia polsko-amerykańskiej eskadry lotniczej im. Tadeusza Kościuszki, która wzięła udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Sam pianista przybył do Polski w roku 1920, kiedy kraj znajdował się w krytycznym momencie zmagań wojennych.

Ostatnie dekady życia

            Kiedy kurz zawieruchy wojennej ostatecznie opadł, a Polska niepodległość wydawała się już być stabilna i bezpieczna, Paderewski wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie dalej kontynuował swoją pasję pianisty. Miał już przeszło 60 lat. W 1922 roku odbył trasę koncertową, w wyniku której zarobił astronomiczną jak na owe czasy kwotę połowy miliona dolarów. Była to najbardziej udana trasa koncertowa w jego życiu. Zarobionymi pieniędzmi, aktywnie wspierał sprawę polską. Sfinansował również stypendium dla biednych amerykańskich artystów.

Zaniepokoił się sytuacją polityczną w Polsce po roku 1926, kiedy Józef Piłsudski sięgnął po władzę dyktatorską. Odtąd pianista przestał z nim sympatyzować. Po śmierci Piłsudskiego w roku 1936, Paderewski wraz z Władysławem Sikorskim założyli tzw. „Front Morges”, stanowiący polityczne porozumienie działaczy opozycji, mający na celu walkę z dyktaturą sanacyjną i prowadzoną przez nią niekorzystną dla Polski polityką zagraniczną.

Tuż przed planowanym koncertem, 26 maja 1939 roku Paderewski przeszedł zawał serca. Jego stan zdrowia pogorszył się dodatkowo, po mającym miejsce trzy miesiące później, najeździe Niemiec na Polskę, który Paderewski przeżył emocjonalnie. Pomimo bardzo słabego zdrowia, ostatnie lata życia spędził będąc aktywny politycznie i działając na rzecz Polski. O skuteczności podejmowanych przez niego działań może świadczyć fakt, że Niemcy uznali go za osobę szczególnie niebezpieczną dla ich państwa i wpisali na tzw. “Czarną Księgę”, która stanowiła rodzaj listy osób do fizycznej eliminacji w kręgu kultury anglo-saskiej.

29 czerwca 1941 roku, pogrążony w żałobie po ponownej utracie przez Polskę niepodległości –  Paderewski zmarł na zapalenie płuc. Stało się to w pokoju Hotelu Buckingham na Manhattanie. Do ostatniej chwili swojego ziemskiego życia, pozostawał aktywnie zaangażowany w sprawę Polski.

Mateusz Wesołowski

fot. Narodowe Archiwum Cyforwe

Czytaj więcej: [Kalendarium historyczne] 22 października 1866 roku dobiegła końca epidemia cholery w Poznaniu

Artykuł powstał dzięki finansowemu wsparciu z Funduszu Inicjatyw Obywatelski (FIO) . Ten utwór jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Można go przedrukowywać i wykorzystywać. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.

Share This